Ukraina: rząd i opozycja podpisały porozumienie - relacja na żywo
W zamieszkach na Ukrainie zginęło już ponad 70 osób. W tym momencie cały świat patrzy na to, co dzieje się na ulicach Kijowa i w gabinecie Wiktora Janukowycza. Wczoraj Unia Europejska przystała na sakcje dla osób odpowiedzialnych za śmierć opozycjonistów. Rankiem, 21 lutego jeszcze wszystko może się zdarzyć. O najważniejszych wydarzeniach dotyczących Ukrainy możecie przeczytać w naszej specjalnej relacji na żywo.
Przez całą noc w Kijowie trwały rozmowy ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec: Radosława Sikorskiego i Franka-Waltera Steinmeiera z prezydentem Ukrainy, Wiktorem Janukowyczem.
Jak poinformował na swoim profilu na Twitterze Radosław Sikorski, spotkanie zostało przerwane o godzinie 7:20 (czasu ukraińskiego). Kolejna runda rozmów ma się odbyć przed południem - tę informację przekazał unijny ambasador w Kijowie Jan Tombiński.
Na stronę protestujących przechodzą funkcjonariusze milicji, a także posłowie Partii Regionów. Nad ranem o swojej dymisji poinformował zastępca szefa sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy generał Jurij Dumanski. "Dzisiaj mamy do czynienia z wciąganiem sił zbrojnych Ukrainy w konflikt społeczny. To może się stać przyczyną masowych ofiar śmiertelnych wśród zarówno ludności cywilnej, jak i żołnierzy. Podjąłem decyzję, by napisać raport o podaniu się do dymisji w celu zapobieżenia dalszej eskalacji i rozlewowi krwi" - powiedział Dumanski w rozmowie telefonicznej z telewizją 5. Kanał.
Do 77 wzrosła liczba ofiar ostatnich starć w Kijowie. To oficjalne dane Ministerstwa Zdrowia. Według służb medycznych Majdanu, te liczby mogą być wyższe. Tylko wczoraj życie straciło ponad 40. Do szpitali trafiło prawie 370 osób.
Od wczoraj polscy politycy apelują o zapelenie świeczki w oknie dziś o godzinie 20:00. To ponadpartyjna inicjatywa, która ma na celu okazanie solidarności z opozycjonistami z Ukrainy i upamiętnienie ofiar zamieszek.
Tak wyglądały rozmowy dyplomatów z prezydentem Janukowyczem, które trwały przez całą wczorajszą noc. (fot. AFP)
Dziś o 12:00 (czasu ukraińskiego) ma zostać parafowane porozumienie o uregulowaniu kryzysu z przedstawicielami Unii Europejskiej. Tę informację podała administracja prezydenta Janukowycza. Na razie nie podano szczegółów porozumienia.
W mediach społecznościowych krąży zdjęcie z Kijowa. Za murem widoczni są funkcjonariusze ukraińskich służb specjalnych. Pojawiają się spekulacje, że materiały przez nich palone to niewygodne dla służb dokumenty.
Na światło dzienne wychodzą szczegóły nocnych rozmów u prezydenta Janukowycza. Jak podaje IAR, szefowie dyplomacji państw Unii namawiali prezydenta do przyjęcia tzw. mapy drogowej, czyli utworzenia rządu tymczasowego, rozpoczęcia reformy konstytucji i wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Szybciej wprowadzonych ustępstw domagała się opozycja: chodziło o powrót do konstytucji z 2004 roku oraz przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Zgromadzeni na Majdanie żądali również ukarania winnych przelewu krwi na ulicach Kijowa.
Świat czeka na podpisanie porozumienia w sprawie zażegnania kryzysu na Ukrainie, a tymczasem w niektórych bankomatach pojawiaja się komunikaty o administracyjnej blokadzie wypłat.
Ukraińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych informuje o ofiarach wśród milicji. Od wtorku w starciach w Kijowie zginęło 16 milicjantów - podało MSW. Pomoc medyczna miała zostać udzielona 565 funkcjonariuszom, a ponad 400 trafiło do szpitali. Ministerstwo podaje, że większość z nich miała rany postrzałowe.
"Ukraińska Prawda"dotarła do szczegółów porozumienia Wiktora Janukowycza z opozycją oraz szefami polskiej i niemieckiej dyplomacji. Według "Ukraińskiej Prawdy", mają być w nim ograniczone uprawnienia prezydenta - do ram określonych w konstytucji z 2004 roku. Do tych zmian ma dojść w ciągu 48 godzin. W ciągu 10 dni ma powstać nowy rząd. Ponadto prezydent Janukowycz miał się zgodzić na przeprowadzenie wcześniejszych wyborów prezydenckich - już w grudniu tego roku, a nie w 2015. To informacje niepotwierdzone w oficjalnych źródłach.
Jeśli potwierdzą się informacje o przeprowadzeniu wcześniejszych wyborów na Ukrainie w grudniu tego roku, będzie to oznaczało, że Wiktor Janukowycz zgodził się na skrócenie swojej kadencji o... dwa miesiące. Polityk sprawuje swój urząd od 25 lutego 2010 roku.
Rosyjska dyplomacja apeluje do zachodnich polityków, aby nie popychali ukraińskiej opozycji do działań, które destabilizują sytuację na Ukrainie. Wiceminister spraw zagranicznych Grigorij Karasin w wywiadzie dla "Niezawisimoj Gaziety" przekonuje, że głównym zadaniem na dziś jest: przerwanie przemocy i przywrócenie konstytucyjnego porządku na Ukrainie. W ocenie Karasina, międzynarodowe pośrednictwo w uregulowaniu ukraińskiego konfliktu potrzebuje zgody całego narodu.
Ze słów ministra spraw zagranicznych Francji Laurenta Fabiusa wynika, że przyszłość porozumienia nie jest jeszcze pewna. - Opozycja chce skonsultować te zapisy z innymi jej przedstawicielami, a jaki będzie wynik tych konsultacji - nie wiadomo - powiedział Fabius rozgłośni Europe 1. Nie wiadomo, czy Majdan zaakceptuje zapisy uzgodnione podczas rozmów w administracji prezydenta Janukowycza. Fabius jako przedstawiciel Francji uczestniczył wczoraj w negocjacjach w Kijowie.
Jak poinformowała telewizja TVN24, co najmniej dwie osoby zginęły na skutek wybuchu na terenie jednostki Berkut we Lwowie. Te informacje potwierdza Lwowskie merostwo. Nieznane są na razie szczegóły tego incydentu.
- Janukowycz straci władzę w każdym wariancie, który będzie wariantem pokojowym czy demokratycznym. To jest koniec Janukowycza - mówił na antenie Polsat News poseł Solidarnej Polski, Jacek Kurski.
- Polityka Rosji na pewno przyczyniła się do rozwoju sytuacji na Ukrainie. Rosjanie, oferując Janukowyczowi władzę na następną kadencję, zaproponowali fałszywe rozwiązanie ukraińskich problemów. To było wbrew woli narodu, Ukraińcy nie mogli inaczej zareagować - oceniał sytuację w Kijowie prof. Roman Kuźniar, doradca Prezydenta RP ds. międzynarodowych na antenie TOK FM.
Jak informuje Informacyjna Agencja Radiowa, rozpoczęło się posiedzenie ukraińskiego parlamentu. Dziś deputowani mają rozpatrzyć projekt powrotu do konstytucji z 2004 roku. Opozycja żąda również pociągnięcia do odpowiedzialności winnych przelewu krwi na ulicach Kijowa i wypuszczenia wszystkich aresztowanych w trakcie starć. W parlamencie są liderzy opozycji, którzy przez całą noc brali udział w negocjacjach z prezydentem Janukowyczem.
Niespokojnie w parlamencie ukraińskim - Dajcie słowo, że nie będziecie jednoosobowo podejmować decyzji - mówiła do przewodniczącego parlamentu ukraińskiego posłanka Partii Regionów.
Inny mówca odniósł się do całonocnych rozmów w siedzibie prezydenta Janukowycza - Proszę aby przedstawiciele, którzy brali udział w rozmowach poinformowali nas o tym co zostało ustalone. Ta wypowiedź potwierdza słowa francuskiego ministra spraw zagranicznych, który wspominał, że porozumienie, pomimo zapewnień Janukowycza, nie jest jeszcze pewne.
Na mównicy pojawił się również Arsenij Jaceniuk - Przed chwilą w parlamencie było kilkudziesięciu uzbrojonych żołnierzy. Kto wpuścił ich do sejmu? Czy mamy przyjmować konstytucję pod lufami karabinów automatycznych - pytał w sali posiedzeń Rady Najwyższej Ukrainy.
Wcześniej w ukraińskim parlamencie, doszło do szarpaniny. Kiedy przewodniczący Wołodymyr Rybak ogłosił przerwę w obradach go godz. 16 czasu ukraińskiego wybuchła bójka między posłami opozycji i większości zdominowanej przez prezydencką Partię Regionów. Opozycjoniści żądali, by Rada Najwyższa obradowała bez przerwy, aż do przyjęcia aktów niezbędnych do rozwiązania kryzysu w państwie. W trakcie sprzeczki Rybak wykrzyknął "odwołuję przerwę!" i deputowani wrócili do pracy.
Na zdjęciu, które pojawia się w portalach społecznościowych widać uzbrojonych żołnierzy MSW, którzy pojawili się w ukraińskim parlamencie. Mówił o nich wcześniej Arsenij Jaceniuk.
Ukraina odwołała planowaną emisję pięcioletnich euroobligacji wartości 2 mld USD, które miałaby kupić Rosja. Ukraiński resort finansów poinformował o tym w oświadczeniu przekazanym irlandzkiej giełdzie. Przyczyny odstąpienia od emisji nie są na razie znane. Reuters odnotowuje, że Kijów miał nadzieję, iż obligacje te kupi Moskwa, by pomóc Ukrainie, zagrożonej niewypłacalnością.
Za sytuację na Ukrainie winę ponoszą i Bruksela i Moskwa. Tak włoscy komentatorzy rozkładają odpowiedzialność za krwawe wydarzenia w Kijowie, pozostawiając na marginesie Wiktora Janukowycza, uważanego za marionetkę w rękach Władimira Putina. Unia Europejska mówi o sankcjach, ale stawia na dialog z Kijowem, a gdyby się to okazało możliwe, również z Moskwą - konstatuje "Corriere della Sera".
W posiedzeniu parlamentu Ukrainy ogłoszono godzinną przerwę dla opracowania zmian prawnychi ograniczających uprawnienia prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Wnioskował o nią opozycjonista Arsenij Jaceniuk. - Musimy w ciągu godziny opracować projekt uchwały o powrocie do konstytucji w kształcie z 2004 r. i niezwłocznie ją przegłosować - oświadczył.
Zestawienie dwóch zdjęć, które pojazuje jak wyglądał Majdan Niepodległości przed i w trakcie zamieszek w Kijowie. (fot. AFP)
Protestujący przywitali oklaskami kilkunastu ukraińskich milicjantów ze Lwowa, którzy stanęli na scenie kijowskiego Majdanu. Funkcjonariusze ogłosili, że stają po stronie narodu. Były szef MSW Jurij Łucenko zaapelował do kijowskiej millicji, by też przyłączyła się do protestu. Z okregu lwowskiego na Majdan przyjechało kilka autobusów milicji. Funkcjonariusze w mundurach i z bronią chcą chronić zgromadzonych na kijowskim Placu Niepodległości.
Ukraińskie MSW informuje, że ponownie doszło do strzelaniny w Kijowie. Incydent miał miejsce między Placem Niepodległości a siedzibą Rady Najwyższej. Według resortu, protestujący zaczęli strzelać do milicjantów, a ci odpowiedzieli ogniem. Nie są znane bliższe szczegóły zdarzenia.
Do sieci wyciekł dokument, który ma być podstawą porozumienia pomiędzy prezydentem Janukowyczem a opozycją. W spisanych po ukraińsku punktach jest mowa m.in. o rządzie jedności narodowej, który ma zostać powołany w ciągu 10 dni. Dokument zawiera również informację o wszczęciu postępowania przeciwko osobom, które są odpowiedzialne za śmierć opozycjonistów. Teraz nad tym dokumentem pracują deputowani do Rady Najwyższej Ukrainy.
Niezależna ukraińska deputowana Inna Bohosłowska poinformowała w Radzie Najwyższej Ukrainy o wideo, na którym człowiek w mundurze oddziałów milicji Berkut strzela z broni automatycznej do obrońców kijowskiego Majdanu, a potem odwraca się i otwiera ogień do swych kolegów. - Ten człowiek jest ubrany jak funkcjonariusz Berkuta, ale to nie berkutowiec - podkreśliła Bohosłowska przemawiając w parlamencie. - Mamy to nagranie wideo i będziemy musieli je przeanalizować - powiedziała.
Ukraiński Urząd Ochrony Rządu poinformował, że aktywiści Euromajdanu zatrzymali i pobili ukraińskich ochroniarzy oddelegowanych do zapewnienia bezpieczeństwa ministrom spraw zagranicznych Francji, Niemiec i Polski; ochroniarzy wzięto za tzw. tituszków. Poinformowała o tym w piątek agencja Interfax-Ukraina. „Tituszki" to dresiarze działający na zlecenie władz.
Ważą się losy układu Wiktora Janukowycza z opozycją. Z nieoficjalnych informacji wynika, że na Majdanie Niepodległości nie widać entuzjazmu wobec wynegocjowanego porozumienia z prezydentem.
Tłum na Majdanie skanduje "żadnych układów" - alarmuje na swoim profilu na Twitterze aktywiska i politolog Kateryna Kruk, która od początku protestów relacjonuje sytuację na Majdanie.
Jak relacjonuje specjalny wysłannik Polskiego Radia Radomir Czarnecki, mimo chwilowego odprężenia ludzie na Majdanie są przygotowani na ewentualne zaostrzenie sytuacji i pozostają w pełnej gotowości do walki. W pogotowiu mają pałki i setki przygotowanych koktaili Mołotowa. Wszyscy zgodnie deklarują, że nie opuszczą Majdanu póki prezydent Janukowycz nie odejdzie i nie zostanie osądzony.
Szefowie dyplomacji Polski i Niemiec, Radosław Sikorski i Frank-Walter Steinmeier, wciąż znajdują się w Kijowie, gdzie ponownie spotykają się z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem – przekazały PAP źródła dyplomatyczne. Wbrew zapowiedziom nie doszło dotąd do podpisania w ich obecności porozumienia między władzami a opozycją w sprawie rozwiązania konfliktu w tym kraju.
Według zazwyczaj dobrze poinformowanego portalu Lb.ua parlamentarne kluby opozycyjne zgodziły się na podpisanie dokumentu. - Przewiduje on powołanie rządu koalicyjnego. Musimy dziś przejąć władzę. Nie wiem, na ile uda się nam ją zdobyć, ale powinniśmy to zrobić - oświadczył cytowany przez portal Arsenij Jaceniuk, szef frakcji opozycyjnej Batkiwszczyny.
Wiktor Janukowycz ogłosił, że na Ukrainie odbędą się przedterminowe wybory prezydenckie
Prezydent Ukrainy potwierdził, że na Ukrainie zostaną ograniczone uprawnienia prezydenta. Ma na to pozwolić powrót do konstytucji z 2004 roku - donosi Agencja Reutera
Jednocześnie na Ukrainie rozpocznie się tworzenie rządu jedności narodowej
Nadal nieznana jest data przyspieszonych wyborów. Ta informacja jest kluczowa dla opozycji, ponieważ wcześniejsze propozycje zakładały wybory w grudniu 2014 roku, co było nie do przyjęcia dla protestujących na Majdanie Niepodległości.
"Reakcja Majdanu na ogłoszone porozumienie jest jednoznaczna: Janukowycz musi odejść" - relacjonuje z Kijowa Kateryna Kruk. Jak dodaje aktywistka, nikt nie wierzy prezydentowi, dlatego protestujący domagają się natychmiastowego ustąpienia.
"Ogłaszam, że podejmuję kroki, które są niezbędne, by przywrócić spokój i uniknąć kolejnych ofiar w konflikcie. Oświadczam, że inicjuję wcześniejsze wybory prezydenckie oraz powrót do konstytucji z 2004 roku, co przewiduje podział uprawnień właściwy dla republiki parlamentarnej" - czytamy w oświadczeniu Janukowycza.
"Jako prezydent Ukrainy i strażnik jej konstytucji wypełniam obowiązek wobec narodu" - dodał Janukowycz w oświadczeniu.
Poniżej całe oświadczenie z oficjalnej strony prezydenta Janukowycza
"Obecnie jesteśmy w kluczowym momencie porozumienia w Kijowie w sprawie zakończenia kryzysu na Ukrainie"- napisał na Twitterze Radosław Sikorski, szef polskiej dyplomacji, którzy uczestniczył w rozmowach z prezydentem Janukowyczem. "Wszystkie strony powinny pamiętać, że kompromis oznacza wzięcie mniej niż 100 procent"- dodał.
Komisja Europejska nie potwierdza jeszcze porozumienia osiągniętego w Kijowie. Rzeczniczka Komisji Maja Kocijanczicz powiedziała, że Bruksela weryfikuje informacje i czeka na oficjalnie ogłoszenie. Dodała, że nawet jeśli informacje potwierdzą się, Unia Europejska nie wycofa się z sankcji, które wczoraj uzgodniła. Nieoficjalnie dyplomaci mówią, że ich skala może być mniejsza.
Aktywiści Majdanu uwolnili w nocy z czwartku na piątek żołnierzy wojsk wewnętrznych, których pojmali w czwartek - poinformowały służby prasowe MSW Ukrainy. Według nich stan psychofizyczny uwolnionych jest zadowalający. Podczas konfrontacji, do jakiej doszło w czwartek, aktywiści Majdanu wzięli do niewoli kilkudziesięciu żołnierzy wojsk wewnętrznych. Byli to głównie młodzi ludzie w wieku 19-20 lat odbywający służbę zasadniczą - pisze agencja Interfax-Ukraina.
- Jesteśmy w momencie przełomowym jeśli chodzi o sytuację w Kijowie - mówił na konferencji prasowej premier Donald Tusk. Jak podkreślił premier, droga do porozumienia jest ciągle bardzo daleka. - Z liderami opozycji - co nie znaczy Majdanu - ustalono treść porozumienia, które jeszcze dwa tygodnie temu uznane byłyby jako zwycięstwo sił demokratycznych i przyjęte z ulgą - dodał premier.
- Sytuacja tak dynamicznie się zmienia, że wynegocjowane porozumienie może nie uzyskać akceptacji Majdanu - kontynuował przemowę na konferencji Donald Tusk. Jak zaznaczył premier, Majdan jest obecnie głównym punktem odniesienia.
- Obecność przedstawiciela Rosji (na nocnych negocjacjach - red.) dawała nadzieję na to, że to porozumienie będzie respektowane przez Federację Rosyjską - mówił Donald Tusk dziennikarzom. Zaznaczył jednak, że "na takie optymistyczne konkluzje jest jeszcze za wsześnie".
- To się zdarza po po raz pierwszy od wielu lat w Polsce. Mogę dziś mówić w imieniu wszystkich sił politycznych - mówił Donald Tusk. Premier zaapelował o zapalenie świec w każdym polskim domu, aby upamiętnić śmierć ofiar zamieszek w Kijowie oraz okazać solidarność z Ukraińcami.
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski rozmawia z Radą Majdanu. Taką informację przekazał na Twitterze rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski.
Polska Agencja Prasowa przekazała informację od "źródła zbliżonego do rozmów" dyplomatów, które donosi, że przedstawiciel Rosji Łukin nie podpisał projektu porozumienia o wyjściu z kryzysu na Ukrainie.
Cały czas trwa konferencja prasowa premiera Donalda Tuska, który mówi, że na razie powinniśmy "robić wszystko, żeby na Ukrainie nie doszło do rozlewu krwi". Premier studzi jednocześnie nadzieje na rychłe zakończenie konfliktu.
Rada Majdanu nie popiera porozumienia w sprawie wyjścia z kryzysu w części dotyczącej przeprowadzenia w grudniu wyborów prezydenta i opuszczenia zajętych budynków - oświadczyła deputowana Inna Bohosłowska.
- Polska musi być częścią akcji międzynarodowej całej wspólnoty zachodniej. Wtedy będziemy skuteczni i wtedy możemy się też czuć bezpieczni - mówił Tusk na spotkaniu z dziennikarzami. Premier zaznaczył, że każda interwencja Polski na arenie międzynarodowej musi uwzględniać zapewnienie bezpieczeństwa Polakom.
Projekt porozumienia między władzami Ukrainy a opozycją zakłada uchwalenie w ciągu 48 godzin ustawy o przywróceniu konstytucji z 2004 roku oraz utworzenie rządu jedności narodowej w ciągu 10 dni - informuje portal BBC News. Ponadto prace nad nową reformą konstytucyjną, przewidującą równowagę władzy między prezydentem a parlamentem, rozpoczną się natychmiast i zostaną zakończone do września. Wybory prezydenckie mają odbyć się po przyjęciu nowej konstytucji, czyli nie później niż w grudniu 2014 roku.
Na oficjalnym profilu Majdanu Niepodległości na Twitterze pojawiło się zdjęcie pokazujące oddziały milicji, które dołączyły do opozycjonistów.
Papież Franciszek i obradujący w Watykanie kardynałowie z całego świata zaapelowali o natychmiastowe przerwanie przemocy oraz zgodę i pokój na Ukrainie. Apel ten znalazł się w deklaracji Kolegium Kardynalskiego na temat sytuacji w wielu krajach. W rozpowszechnionej przez Watykan deklaracji podkreślono: "W tych godzinach szczególne zaniepokojenie budzi dramatyczny rozwój sytuacji na Ukrainie, w związku z którą wyraża się życzenie, aby natychmiast zaprzestano wszelkich akcji przemocy i by przywrócono zgodę i pokój".
Milicja opuszcza dzielnicę rządową Kijowa. Kilka autobusów z funkcjonariuszami wojsk wewnętrznych wyjechało spod budynków ukraińskiego parlamentu. Milicjanci mieli pospiesznie wejść do autobusów, które wyjechały z ulicy Hruszewskiego - informuje specjalny wysłannik Polskiego Radia do Kijowa Paweł Buszko.
Rada Społeczna Majdanu poparła w głosowaniu podpisanie porozumienia o rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie - poinformował na Twitterze rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski.
Szef nacjonalistycznej partii Swoboda Ołeh Tiahnybok poinformował, że warunkiem podpisania porozumienia przez opozycję jest zagwarantowanie, iż w przyszłym rządzie nie znajdą się szef MSW Witalij Zacharczenko i prokurator generalny Wiktor Pszonka.
Liderzy opozycji są już u prezydenta Wiktora Janukowycza i są gotowi podpisać porozumienie - poinformowała rzeczniczka Witalija Kliczki.
Polscy ratownicy medyczni jadą na Majdan. Trzy osoby wyruszą dziś wieczorem. Kolejna grupa gotowa będzie w poniedziałek. Wezmą ze sobą podstawowy sprzęt ratunkowy oraz leki i środki opatrunkowe.
Porozumienie ws. wyjścia z kryzysu na Ukrainie podpisane - dpa.
ITV News ujawnia kulisy negocjacji w Kijowie – czytamy na niezalezna.pl. Stacja nagrała, jak Radosław Sikorski wychodząc ze spotkania z politykami opozycji powiedział: "Jeśli nie poprzecie tego (porozumienia) będziecie mieli stan wojenny, wojsko. Wszyscy będziecie martwi".
Kanclerz Niemiec Angela Merkel odegrała - zdaniem rzecznika niemieckiego rządu Steffena Seiberta - kluczową rolę podczas prób przekonania prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza do uznania mediacji ministrów spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Francji. - Merkel zatelefonowała wczoraj przed południem do prezydenta Janukowycza i zdołała przekonać go, by zaakceptował obecnych już w Kijowie ministrów spraw zagranicznych Niemiec, Francji i Polski oraz przedstawiciela Rosji jako moderatorów i świadków rozmów z opozycją - powiedział Seibert dziennikarzom.
Polska pomoc humanitarna blokowana od początku lutego przez ukraińskich urzędników trafiła do poszkodowanych - poinformował IAR ksiądz Stefan Batruch z Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza. 11 ton darów to efekt styczniowej zbiórki w kilkunastu polskich miastach. Była to głównie ciepła odzież, ale również łóżka polowe, środki opatrunkowe, strzykawki i nici chirurgiczne bardzo potrzebne po ostatnich starciach.
Rosja zamroziła pomoc finansową dla Ukrainy. O decyzji rosyjskich władz poinformował minister finansów Anton Siłuanow. Według rosyjskiego ministra, sytuacja Ukrainy uległa gwałtownemu pogorszeniu i w Moskwie zdecydowano się poczekać na rozwój sytuacji.
- To niesłychanie ważna chwila w trudnym procesie szukania politycznego wyjścia z kryzysu na Ukrainie. Dramat przelanej krwi ukraińskiej jest zobowiązaniem dla wszystkich – powiedział Bronisław Komorowski po informacji o podpisaniu porozumienia przez przedstawicieli demonstrantów i Wiktorem Janukowyczem. Prezydent wyraził wdzięczność wszystkim, którzy się do tego przyczynili. – Dziękuję wszystkim rodakom, którzy okazali solidarność z Ukraińcami – dodał.
Ukraiński parlament przywrócił konstytucję z 2004 r., ograniczając uprawnienia prezydenta Janukowycza.
Ukraiński Prawy Sektor nie uznaje porozumienia z Wiktorem Janukowyczem. Szef radykalnej organizacji Dmytro Jarosz nazwał ofertę, którą przedstawił opozycji prezydent Janukowycz, "mydleniem oczu". ”Rewolucja trwa” - podkreślił szef radykałów. Jak zaznaczył, Prawy Sektor oczekuje także aresztowania szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Witalija Zacharczenki oraz dowódców Berkutu.
Prezydent Bronisław Komorowski podziękował ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu za jego udział w rozwiązywaniu konfliktu na Ukrainie. Jak podkreślił, rola Sikorskiego w Kijowie była szczególna.
Parlament Ukrainy zwolnił z odpowiedzialności karnej uczestników trwających od listopada protestów antyrządowych w Kijowie i innych miastach. Odpowiednia ustawa uzyskała poparcie 372 posłów w 450-osobowej Izbie.
Porozumienie opozycji i prezydenta na Ukrainie to szansa na sukces - ocenił w Kijowie szef MSZ Radosław Sikorski. Dodał, że UE powinna monitorować wprowadzanie umowy w życie.
Wszyscy byliśmy pod przemożnym wrażeniem straszliwych ofiar, dlatego była wola znalezienia kompromisu i dlatego go mamy - powiedział w Kijowie szef MSZ Radosław Sikorski o negocjacjach zakończonych porozumieniem opozycji z prezydentem Wiktorem Janukowyczem. - Negocjacje nie polegają na krzyczeniu na siebie nawzajem tylko na przekonywaniu się, wszyscy byliśmy pod przemożnym wrażeniem tych straszliwych ofiar i dlatego była wola znalezienia kompromisu i dlatego go mamy - powiedział Sikorski.
Kilku rannych Ukraińców ma przylecieć do Polski z ministrem Radosławem Sikorskim. Rzecznik MSW Paweł Majcher powiedział IAR, że będzie to osiem osób poszkodowanych w ostatnich walkach w Kijowie. Dwie osoby są w stanie ciężkim. Towarzyszyć im będzie dwóch lekarzy i pielęgniarka. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych informuje, że obecnie w Polsce jest leczonych 17 rannych Ukraińców : 10 osób w szpitalu MSW w Warszawie, 7 - w szpitalach w Przemyślu, Łęcznej i Tomaszowie Lubelskim.
Mer Lwowa Andrij Sadowyj powiedział, że porozumienie podpisane między prezydentem Janukowyczem a opozycją daje szanse, że "nie będą zabijać ludzi, nie będzie rozlewu krwi". - To jest szansa, szansa, że nie będą zabijać ludzi, nie będzie rozlewu krwi. Jest szansa, że Ukraina pójdzie normalna drogą – powiedział Sadowyj na spotkaniu z dziennikarzami.
W całej Polsce organizowane są akcje solidarności z Ukrainą. Pieniądze na pomoc poszkodowanym na Majdanie zbiera Fundacja Otwarty Dialog i Caritas Polska i inne współpracujące z partnerskimi organizacjami na Ukrainie Fundusze są też zbierane w cerkwi ojców Bazylianów w Warszawie. Gotowość na przyjęcie kolejnych rannych ogłaszają szpitale, organizowana jest też pomoc dla uchodźców.
Rada Najwyższa, czyli ukraiński parlament, odsunęła od wykonywania obowiązków służbowych p.o. ministra spraw wewnętrznych Witalija Zacharczenkę. Deputowani uznali, że ponosi on odpowiedzialność za brutalne stosowanie siły podczas demonstracji antyrządowych i za śmierć cywilów.
Parlament przyjął ustawę umożliwiającą uwolnienie znajdującej się w więzieniu Julii Tymoszenko.
Rzecznik praw człowieka Federacji Rosyjskiej (ombudsman) Władimir Łukin oświadczył, że nie podpisał porozumienia w sprawie zażegnania kryzysu na Ukrainie, gdyż nie uzyskał "jasnych odpowiedzi" na kilka pytań. - Było kilka pytań, na które nie uzyskaliśmy jasnych odpowiedzi. Niejasność dotyczyła podmiotów negocjacji; tego, kto i za co będzie odpowiadać - oświadczył Łukin po powrocie z Kijowa do Moskwy.
Porozumienie zawarte na Ukrainie to dobry krok, ale trzeba pamiętać o ogromnym napięciu między stronami i zagrożeniach: niezadowoleniu ludzi, radykalizmie niektórych grup Majdanu i małej wiarygodności władzy - powiedział b. prezydent Aleksander Kwaśniewski. - To oczywiście dużo. Trzeba tylko pamiętać, że jeszcze mamy przed sobą wiele do zrobienia i ogromne napięcie między stronami (...). Trzeba się liczyć, że napięć i zwrotów akcji będzie sporo - podkreślił b. prezydent.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych uruchomiło w piątek po południu specjalną infolinię w sprawie Polaków przebywających na Ukrainie. Informacje można uzyskać pod warszawskim numerem telefonu 22 523 88 80. - Infolinia ma służyć rodzinom, których bliscy bądź krewni aktualnie przebywają na Ukrainie - poinformował zastępca Dyrektora Biura Rzecznika Prasowego MSZ Rafał Sobczak. Infolinię obsługują pracownicy Centrum Operacyjnego MSZ.
Biały Dom przyjął z aprobatą podpisanie na Ukrainie porozumienia między rządem a opozycją, zaapelował też o szybkie wdrożenie ustaleń tej umowy, począwszy od powstrzymania się od wszelkiej przemocy - poinformował rzecznik Białego Domu Jay Carney. - Wspieramy wysiłki tych wszystkich, którzy wynegocjowali to porozumienie i składamy hołd odwadze przywódców opozycji, którzy zdali sobie sprawę, że kompromis był rzeczą konieczną - powiedział rzecznik prezydenta Baracka Obamy.
Bez natychmiastowego zastrzyku finansowego Ukrainie grozi niewypłacalność i dalsza destabilizacja wywołana kryzysem politycznym i gospodarczym. Agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła notę Ukrainy do CCC - to ocena przyznawana krajom na skraju bankructwa. Standard & Poor's ostrzega: jeśli Rosja wycofa się z obietnic udzielenia kredytu, Ukraina, która powinna w tym roku spłacić 13 mld długów, stanie się niewypłacalna - pisze AFP.
Prowizoryczny szpital w zabytkowej cerkwi na Majdanie, fot. AFP
Szef Komisji Europejskiej Jose Barroso zaapelował o bezzwłoczne wdrożenie podpisanego porozumienia o zażegnaniu kryzysu politycznego na Ukrainie. Zapewnił, że UE jest gotowa wspierać reformy polityczne i gospodarcze w tym kraju. - Cieszę się z porozumienia w sprawie mapy drogowej rozwiązania kryzysu, które zostało zawarte pomiędzy ukraińskim prezydentem a liderami i w którego osiągnięciu pomogli ministrowie spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Francji w imieniu UE - oświadczył Barroso.
Minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius, jeden z negocjatorów, którzy doprowadzili do zawarcia porozumienia na Ukrainie, powiedział w piątek, że jest zadowolony z wyniku rozmów, ale były one trudne i prowadzono je w "klimacie oblężenia". Szef francuskiej dyplomacji, który w czwartek wieczorem musiał opuścić Kijów i udać w zaplanowaną wcześniej podróż do Chin, powiedział dziennikarzom, że negocjacje pozwoliły "wyjść Ukrainie z kryzysu", odbywały się jednak w "przerażającej atmosferze".
Tysiące świateł na Majdanie. Zebrani oddają hołd ofiarom zamieszek.
Hołd dla bohaterów. Widok jest niesamowity. Fot. TVP
Kliczko przemawia ze sceny Majdanu. Dziś odbyło się wielkie zwycięstwo wszystkich Ukraińców - podkreśla.
Przed scenę przyniesiono trumnę z ciałem jednego z zabitych na Majdanie. Po apelu Kliczki zebrani uklękli, by oddać mu cześć, i zaczęli się modlić.
Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, będzie gotowa do konstruktywnego dialogu z nowymi władzami na Ukrainie, nawet jeśli współpraca ta będzie niełatwa - oświadczył przewodniczący parlamentarnej Komisji ds. WNP Leonid Słucki.
Przypominamy o apelu premiera Donalda Tuska, by o godz. 20. w oknach naszych domów zapłonęły świeczki jako symbol solidarności z walczącymi o wolność i demokrację Ukraińcami. Ma to być także hołd dla wszystkich ofiar krwawych zajść na Majdanie.
Na stronach MSZ opublikowano dokument "Porozumienie na rzecz uregulowania kryzysu na Ukrainie". Został on podpisany m.in. przez Radosława Sikorskiego. W treści określono dokładny scenariusz kolejnych działań, które zostaną podjęte na rzecz zażegnania konfliktu między władzami ukraińskimi a opozycją. Zobacz pełną treść dokumentu
- Gdy obserwuję sytuację na Ukrainie, myślę o śmierci dziesiątek osób, ale także o naszym polskim losie, który był dużo lepszy. My takiego dramatu, w okresie głębokich zmian, po stanie wojennym nie przechodziliśmy – powiedział w rozmowie z Telewizją Polską Bronisław Komorowski.
Według prezydenta, jest jeszcze za wcześnie, by stwierdzić, że sytuacja na Ukrainie się stabilizuje. – Ten dzień kończy się dobrze. Porozumienie kończy etap rozlewu krwi, mam nadzieję, że więcej ludzi już nie zgidnie. Mamy się z czego cieszyć i na czym opierać nadzieję – powiedział Bronisław Komorowski w TVP.
Protestujący w Kijowie, z którymi rozmawiał PAP, nie uznają za zwycięstwo porozumienia zawartego między rządem a opozycją. Deklarują, że będą stać na Majdanie do ustąpienia prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Niektórzy liczą, że trafi on do więzienia. Michaił powiedział, że zawarty kompromis jest nic niewart ze względu na niską wiarygodność prezydenta Ukrainy, który już nieraz łamał zawarte wcześniej umowy. "Janukowycz kłamie. Rewolucja trwa dalej. Potrzebujemy teraz wsparcia finansowego, by zaopatrzyć się w broń" - wyjaśnił.
Znicze i świece w oknach polskich domów. "Punkt godz. 20:00 moja świeczka zapalona na rzecz solidarności z Ukrainą" - napisał jeden z uzytkownikow Onetu. Fot. Facebook
Sytuacja, w której Ukraina pogrążyłaby się w przemocy, nie leży w interesie Rosji. Waszyngton i Moskwa nie prowadzą zimnowojennej walki o wpływy w Kijowie - powiedział w piątek po południu rzecznik Białego Domu Jay Carney. To nie jest "przeciąganie liny" ani walka o wpływy między "Wschodem a Zachodem czy też Stanami Zjednoczonymi a Rosją w stylu zimnej wojny" - podkreślił.
Kolejnych ośmiu rannych z Kijowa jeszcze w piątek ma trafić na leczenie do szpitala MSW w Krakowie. Poleciała po nich wojskowa CASA. Do warszawskiej kliniki MSW przyjęto siedmiu poszkodowanych, którzy przylecieli do Polski z szefem MSZ Radosławem Sikorskim.
Na Majdanie trwały wieczorem uroczystości pożegnalne z poległymi wczoraj protestującymi. Przed scenę wynoszono są kolejne trumny z ciałami zastrzelonych. Przed sceną ustawili się również radykalnie nastawieni przeciwnicy władz. Wygwizdali liderów opozycji. Przerywają uroczystość hasłami "hańba” i "widstawka” - czyli dymisja. Jeden z protestujących wykrzyczał ze sceny ultimatum: "żadnego Janukowycza, nie ma zgody na jego prezydenturę - jutro do dziesiątej rano ma się wynieść precz!”
Tak spokojnie wygląda dziś wieczorem Majdan. Fot. PAP/EPA
Nie wszyscy na Majdanie Niepodległośi są zadowoleni z podpisanego porozumienia. Tłum skandował raz po raz pod adresem Janukowycza "Śmierć kryminaliście!". Część aktywistów zapowiedziała, że będzie protestować, póki prezydent nie poda się do dymisji.
Jeden z radykalnych opozycjonistów oświadczył, że jeśli do godz. 10 w sobotę Janukowycz nie złoży rezygnacji, tłum podejmie zbrojny atak. Nie powiedział, co miałoby być celem tego ataku. Agencja AFP pisze, że w Kijowie wszyscy są świadomi, że skrajnie radykalne ugrupowania i prowokatorzy mogą podjąć jakąś akcję, która zniweczy piątkowe porozumienie.
Dobiega końca dzień, który może okazać się przełomowy dla Ukrainy. Podpisane porozumienie ma zapobiec dalszemu rozlewowi krwi. Kończymy relację z Majdanu Niepodległości, dziękujemy Państwu za śledzenie tych historycznych wydarzeń razem z nami.